W poniedziałek, 30 grudnia 2019 roku odbyła się XIV sesja Rady Powiatu Cieszyńskiego, podczas której gościnnie wystąpiła Kamila Ptaszyńska-Matloch, mieszkanka Zebrzydowic, finalistka 30. edycji konkursu Polskiego Radia Katowice „Po naszymu, czyli po śląsku”.

O tę nagrodę walczyli tylko laureaci wszystkich poprzednich edycji. W ścisłym finale znalazła się trójka najlepszych uczestników z grona 35 finalistów: Jerzy Kiolbasa (I miejsce), Kamila Ptaszyńska-Matloch (II miejsce) oraz Stefan Kaczmarczyk (III niejsce).

Podczas sesji Stanisław Kubicius, Przewodniczący Rady Powiatu Cieszyńskiego odczytał list gratulacyjny skierowany na ręce Ptaszyńskiej.  – Z ogromną radością przyjęliśmy informację o zajęciu przez Panią II miejsca w konkursie w 30. edycji konkursu Polskiego Radia Katowice „Po naszymu, czyli po śląsku”. (…) W imieniu władz Samorządu Powiatu Cieszyńskiego proszę przyjąć nasze gratulacje i uznanie za osiągnięcie tak wielkiego sukcesu, a także wyjątkowe podziękowanie za kultywowanie i propagowanie gwary cieszyńskiej.

Podczas finału, który odbył się w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu, Ptaszyńska-Matloch opowiadała w gwarze cieszyńskiej "o zolytach i utopcach".

W trakcie sesji Kamila Ptaszyńska-Matloch podzieliła się w gwarze cieszyńskiej swoimi wspomnieniami. - Zawsze miałam dylemat, biorąc udział w konkursie organizowanym na Górnym Śląsku, o czym tam „rządzić”, ponieważ regulamin wyraźnie wskazuje na to, że można maksymalnie „godać” 5 minut. Zastanawiałam się, jak można w te pięć minut „pokozać” dziedzictwo kulturowe, na które składa się wiele czynników. Postawiłam więc na tradycję, ponieważ miałam to szczęście, że wychowałam się w krainie nad Piotrówką w Zebrzydowicach, w rodzinie, w której zawsze „my godali po cieszyńsku”. Od zalążka nasiąkłam tym wszystkim, wyssałam z mlekiem matki. I udało się! Zostałam zauważona przez jury oraz nagrodzona.

 W 2005 roku mieszkanka Zebrzydowic również zdobyła tytuł "Wice-Ślązaczki na medal".